Żona kierowcy tira

High Contrast/Wikimedia Commons

Od ponad 5 lat mój mąż jest kierowcą tira. Przesiadł się z autobusu miejskiego, skusiły go wyższe zarobki. Szczerze mnie też, ustaliliśmy, że pojeździ dwa trzy lata, zarobi i będzie na budowę domu.
Gdy jeździł na busach to codziennie był w domu, teraz go nie ma czasem i dwa tygodnie. Gdy złapie długie trasy, to wpada do domu na dwa dni i znika np. na 12 dni. Ja do niedawna siedziałam w domu wychowując syna, ale gdy teraz poszedł do szkoły wróciłam do pracy. Nie chodzi tylko o pieniądze, ale wyszłam z domu, żeby nie oszaleć. Z nudów, samotności, nie po to wychodziłam za mąż, żeby żyć w samotności tylko wychowując dziecko
Pierwsze dwa, trzy lata męża na tirach były w porządku, przywoził nam prezenty, spędzaliśmy kilka dni razem, podrzucaliśmy synka mamie i szliśmy się zabawić. Teraz przyjeżdża nadęty, przeważnie już z fochem, rzuca torbę z ciuchami na podłogę byle gdzie, wywala się na kanapie, włącza telewizor i każe sobie przynieść piwo z lodówki. Ma być oziębione, ale lekko, bo jak za mocno zimne, to mnie opier… Potem mam mu dać jeść, najlepiej pierogi, włącza sobie komputer i wchodzi na nasze konto.
Ma wypasionego smartfona z internetem i może sobie na nim w każdej chwili sprawdzić stan konta w każdym kraju w Europie. Robi to teraz demonstracyjnie, żeby mieć pretekst do pomarudzenia o mojej rozrzutności. Potem pogra sobie w jakąś grę i wieczorem wychodzi spotkać się z kumplami, wypić piwo i się zrelaksować.
Jak kiedyś zaproponowałam, żebyśmy wyszli gdzieś razem, to mnie obśmiał. Mam sobie włączyć serial w telewizji i nie marudzić człowiekowi, który ciężko haruje na dom i rodzinę. Wraca w nocy i zależnie od ilości promili w organizmie, albo trochę się do mnie podobiera albo idzie spać. Żadna przyjemność, bo cuchnie piwem czy gorzałą, ale nie bronię się, żeby nie pomyślał, że mam kochanka i zrobił mi awanturę.
Z seksem to ogólnie coś z nim od pewnego czasu jest nie tak, dawniej już w drzwiach rzucał się na mnie a teraz? Zanim dojść ma do czegoś miedzy nami, musi wypić kilka piw i włączyć filmik porno, razem z nim muszę “to” oglądać. Staje się sprawny na chwilę tylko, zresztą po co mu te porno, jak uznaje tylko pozycję “po Bożemu”. Jak mu zwróciłam uwagę, że to mnie poniża, ale mogę zrozumieć, że ma problemy, to może się zbada, pójdzie do seksuologa. Nakrzyczał na mnie, że mam popatrzeć w lustro, jak przez te siedem lat małżeństwa się zaniedbałam. Czyli zbrzydłam? Ja uważam, że jestem raczej atrakcyjną kobietą, nie mam nadwagi ani otyłości a on jest otyły – przytył 20 kg od kiedy go poznałam. Też mocno wyłysiał, wygląda na 50 lat.
Widzę jak na mnie patrzą mężczyźni, nie tylko koledzy w pracy. Jestem wierna, nie reaguję na flirty czy podrywy, ale w tej sytuacji zaczynam głęboko się zastanawiać, czy sobie nie pozwolić na jakiś romans. Tym bardziej, że tak naprawdę nie mam pewności, czy on mnie nie zdradza. Coraz częściej o tym myślę, przeglądam fora internetowe gdzie kierowcy się wymieniają wrażeniami z trasy, recenzują tirówki czekające na parkingach i robi mi się gorąco.
Teraz dodatkowo jestem mocno zdołowana, bo ostatnio złapałam grzybicę, powiedziałam mu o tym bo jestem osobą szczerą, myślałam, że może po prostu osłabienie organizmu, ale zapytałam czy może on się gdzieś nie zaraził. Może w parkingowej toalecie albo gdzieś pod prysznicem na trasie. Boże jak on na mnie napadł… Że się puściłam jakimś fagasem i kto wie co jeszcze złapałam. Od dziś ze mną już nie śpi.
Moja mama, która go bardzo nie lubi, namawia mnie żebym się przebadała na wszystkie choroby przenoszone drogą płciową, a przede wszystkim zrobiła testy na HIV i HPV.
Jeżeli on np. “sprzedał” mi HPV, to jestem poważnie zagrożona zachorowaniem na raka szyjki macicy. HIV to typowa jej zdaniem choroba tirówek i też jest możliwa.
Coraz częściej czuje, że to małżeństwo nie przetrwa.

Rubryka pod redakcją Moniki Mój

mojmonika@yahoo.de

Cykl OPOWIEM CI SWOJĄ HISTORIĘ – co tydzień w Info&Tips. Najnowszy artykuł z tego cyklu w aktualnym numerze gazety – zamów teraz!

Abonament Info&Tips – WhatsApp, tel. 0172 6713272.