
Aleksander i Dawid Mras, dwaj bracia z Lęborka, otrzymali od burmistrza miasta, Jarosława Litwina, listy gratulacyjne, podziękowania oraz upominki. Młodzi chłopcy uratowali psa, który wpadł do rowu z wodą, prawdopodobnie przestraszony hukiem fajerwerków.
Do tego poruszającego wydarzenia doszło na początku roku. Chłopcy, spacerując ze swoim labradorem Charliem w pobliżu domu, zauważyli, że ich pies zwrócił uwagę na przydrożny rów. W wodzie znajdowała się zamarznięta, biała suczka. 12-letni Aleksander szybko pobiegł po pomoc do domu.
„Przyszedł do nas i powiedział, że znalazł psa w rowie. Nie zastanawialiśmy się długo, wszyscy szybko się przygotowali i ruszyliśmy na miejsce” – opowiedziała w telewizyjnej relacji Monika Janusz-Mras, mama Aleksandra.
W akcji ratunkowej uczestniczyli również dwaj pozostali synowie państwa Mras – Dawid i Adam. Dawid wyciągnął suczkę z wody, a Aleksander pobiegł po suchą karmę i koc. Po wydostaniu psa z rowu nie chciał on jeść. Miał na sobie obrożę, więc udało się ustalić, kto jest jego właścicielem, po opublikowaniu zdjęć w mediach społecznościowych.
Historia chłopców zdobyła rozgłos, gdy relacjonowała ją jedna z ogólnopolskich stacji telewizyjnych. Burmistrz Lęborka, Jarosław Litwin, docenił ich postawę, wyrażając dumę z ich zachowania.
„Twoja postawa daje powody do dumy nie tylko rodzicom, ale i całemu miastu. Jako lęborczanie jesteśmy z Ciebie dumni. Życzę Ci, abyś wciąż pielęgnował wartości, którymi się wykazałeś” – napisał burmistrz w liście gratulacyjnym.
W spotkaniu w ratuszu uczestniczyli także rodzice chłopców, Monika Janusz-Mras i Rafał Mras, brat Adam oraz pies Charlie.
dziennikbaltycki.pl