
Zdjęcie ilustracyjne.
Od września pasażerowie krakowskiego lotniska w Balicach mogą korzystać z bagażu podręcznego bez limitu płynów. Nowoczesne skanery CT pozwalają na przewożenie nawet dwulitrowych butelek bez konieczności pakowania kosmetyków do woreczków czy wyjmowania elektroniki. Komfort podróży znacznie wzrósł, jednak problem pojawia się, gdy loty z Krakowa są przekierowywane do Katowic.
Jak zauważa serwis Ślązag.pl, port w Balicach nie posiada systemu ILS kategorii III, co sprawia, że w trudnych warunkach pogodowych często trzeba przekierowywać loty. W połowie listopada mgła i silny wiatr spowodowały, że wiele rejsów trafiło do Katowic, a także do Modlina, Ostrawy czy Budapesztu.
Przekierowania stwarzają poważne problemy dla pasażerów. Lotnisko w Katowicach nie posiada jeszcze skanerów CT, a przepisy wciąż ograniczają przewóz płynów do pojemności 100 ml. Pasażerowie przesiadani z Balic muszą pozbywać się części swoich rzeczy, co rodzi stres i frustrację.
– Świetnie, że Kraków ma nowoczesne skanery, ale co w sytuacji, gdy lot jest przekierowany do Katowic? Ponowna kontrola i wyrzucanie płynów większych niż 100 ml jest bardzo niekomfortowe – komentuje jedna z pasażerek.
Pojawił się pomysł rozdawania specjalnych woreczków, które pozwoliłyby przewozić większe pojemniki w sytuacjach przekierowań. Niektóre działania testowo już wprowadzono na bezcłówce w Krakowie.
Przedstawiciele Kraków Airport przyznają, że infrastruktura wymaga modernizacji. W planach jest zakup nowego systemu ILS kategorii III oraz budowa nowej drogi startowej. Modernizacja terminala ma zwiększyć przepustowość i komfort podróży.
Równolegle Katowice-Pyrzowice przygotowują się do wprowadzenia skanerów CT, które mają pojawić się w drugiej połowie przyszłego roku. Port zapewnia jednak, że przekierowania wynikają przede wszystkim z troski o bezpieczeństwo pasażerów w trudnych warunkach atmosferycznych.
g.pl


