Lewica chce przywrócenia rządowego programu leczenia niepłodności metodą in vitro. Złożyła projekt ustawy, który zakłada przeznaczenie na ten cel rocznie 300 mln zł. Wanda Nowica przekonywała w czwartek, że dzięki szeroko dostępnemu in vitro w Polsce mogłoby rodzić się kilka tysięcy dzieci rocznie.
Rządowy Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego, powszechnie zwany rządowym programem in vitro, funkcjonował w Polsce od 1 lipca 2013 roku do końca 2016 roku. W grudniu 2015 roku, po dojściu PiS do władzy, ówczesny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zdecydował o jego zakończeniu. Ogłosił zarazem zamiar realizacji nowego “Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego”, opartego jednak głównie na diagnostyce.
Kwestie leczenia niepłodności i tym samym zwiększenia dzietności w Polsce poruszyły w czwartek, z okazji Dnia Matki, posłanki Lewicy: Wanda Nowicka i Katarzyna Kotula. Nowicka przypomniała na konferencji prasowej, że poprawić sytuację demograficzną w Polsce miał m.in. program 500 Plus, jednak okazał się pod tym względem nieskuteczny. “Lewica jest za programem 500 Plus, ale wiemy bardzo dobrze, że on niestety nie wpłynął na poprawę dzietności w Polsce” – powiedziała posłanka.
Dodała, że są inne, skuteczniejsze sposoby, m.in. metoda in vitro. “W ciągu 40 lat obecności tej metody leczenia niepłodności na świecie urodziło się ponad milion ludzi. Nie byłoby ich na świecie, gdyby nie ta metoda. W Polsce, od ponad 30 lat, od kiedy jest ta metoda, urodziły się tysiące dzieci” – wskazała posłanka i dodała, że in vitro powinno być szeroko dostępne, tak by mogła z niego skorzystać każda osoba dotknięta problemem niepłodności.
Katarzyna Kotula przypomniała, że dzięki rządowemu programowi leczenia niepłodności metodą in vitro urodziło się w Polsce ponad 22 tysięcy dzieci. “Ale jedną z pierwszych decyzji nowego ministra zdrowia, po zmianie rządu za czasów PiS, była decyzja o likwidacji tego rządowego programu. I gdzie jesteśmy dzisiaj? Jesteśmy w sytuacji, w której ludzie, którzy chcą mieć dzieci, pary, które chcą założyć rodziny, nie mogą tego zrobić, bo ich po prostu na to nie stać” – powiedziała Kotula.
Według niej, Polską rządzą obecnie politycy, którzy wierzą w zabobony, a nie w siłę medycyny. “Dzisiaj jest Dzień Matki i jako Lewica mówimy zawsze otwarcie: macierzyństwo z wyboru, a nie z przymusu” – zaznaczyła Kotula.
Posłanki Lewicy poinformowały, że ich klub złożył w Sejmie projekt w sprawie przywrócenia rządowego programu leczenia niepłodności metodą in vitro. “Projekt wprowadza finansowanie tej metody dla par i jednostek, które będą chciały posiadać dziecko. Zapisaliśmy w nim kwotę 300 milionów złotych, co oznacza, że będzie ona dostępna dla 15 tysięcy par w Polsce, które będą chciały z tej metody skorzystać” – powiedziała Nowicka.
Przygotowanie rządowego Programu Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego ogłosił w październiku 2012 roku ówczesny premier Donald Tusk. Według informacji przekazanych w 2018 roku przez resort zdrowia, dzięki jego realizacji w latach 2013-2016 urodziło się 21,6 tysiąca dzieci.
O wiele mniej skuteczny okazał się program realizowany przez rząd PiS od 1 września 2016 r. Jak informował w 2019 roku “Dziennik Gazeta Prawna”, do 2018 r. w ciążę zaszło dzięki niemu 70 kobiet. Później jednak – jak twierdzi “DGP” – o jego efektach MZ już nie informowało.
Obecnie własne programy refundacji metody in vitro prowadzi wiele miast w Polsce, w tym Warszawa, Kraków, Kielce, Częstochowa, Poznań, Gdańsk, Łódź, Sosnowiec, a także mniejsze ośrodki, jak Koszalin, Mysłowice, Gorzów Wielkopolski, Słupsk czy Tarnów. (PAP)