
Na lotnisku Kraków-Balice doszło do dwóch incydentów z udziałem pasażerów. 66-letnia kobieta zażartowała, że przewozi materiały wybuchowe, a 37-letni mężczyzna został przyłapany na paleniu e-papierosa w samolocie. W obu przypadkach interweniowała Straż Graniczna, a winni zostali ukarani mandatami – poinformowała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka.
„Żart” o bombie na lotnisku
Pierwsze zdarzenie miało miejsce podczas odprawy jednej z pasażerek. 66-letnia obywatelka Polski oświadczyła żartobliwie, że w swoim bagażu przewozi materiały wybuchowe.
Na miejsce natychmiast wezwano funkcjonariuszy Straży Granicznej z Karpackiego Oddziału. Po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających kobietę ukarano mandatem w wysokości 500 zł.
Pilot samolotu, do którego miała wsiąść, odmówił wpuszczenia jej na pokład.
E-papieros w samolocie z Bułgarii
Drugi incydent dotyczył 37-letniego obywatela Ukrainy, który palił elektronicznego papierosa podczas lotu z Burgas w Bułgarii do Krakowa.
Po wylądowaniu na krakowskim lotnisku również w jego przypadku interweniowała Straż Graniczna. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka przypomina, że tego typu zachowania są nie tylko nieodpowiedzialne, ale i niebezpieczne – mogą prowadzić do opóźnień lotów, interwencji służb i konsekwencji prawnych.
wiadomosci.onet.pl

