Młodzi rodzice z Czechowa zajmowali się półtoramiesięcznym dzieckiem pod wpływem narkotyków. W ich mieszkaniu policja znalazła 200 g nielegalnych substancji.
W poniedziałek, 25 listopada, mieszkańcy bloku na Czechowie powiadomili policję o dymie wydobywającym się z jednego z mieszkań. Okazało się, że dym pochodził od niedopałka papierosa, który trafił do kosza na śmieci.
– W mieszkaniu panował duży bałagan, a w środku znajdowali się rodzice z niemowlakiem. Z powodu zadymienia lekarz zdecydował o przewiezieniu dziecka do szpitala. Zauważył także rozszerzone źrenice 20-letniej kobiety i 18-letniego mężczyzny z Ukrainy. Para szybko przyznała się do zażywania narkotyków – poinformował nadkomisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik lubelskiej policji.
Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli prawie 200 gramów narkotyków, w tym mefedron, marihuanę i amfetaminę. Część z nich była już poporcjowana.
Rodzice zostali zatrzymani, a dziecko trafiło pod opiekę lekarzy. W środę, 27 listopada, 20-latka i jej 18-letni partner zostaną doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dodatkowo mężczyzna odpowie za posiadanie znacznej ilości narkotyków oraz udzielanie ich innym osobom.
– Za narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia grozi kara do 5 lat więzienia, a za posiadanie znacznych ilości narkotyków można otrzymać karę do 10 lat więzienia – wyjaśnił rzecznik.
kurierlubelski.pl