
W trakcie akcji ratunkowej strażacy znaleźli w płonącym mieszkaniu nieprzytomnego psa w klatce kennelowej. Zwierzę natychmiast otrzymało fachową pomoc. Historia ta pokazuje, jak strażacy, którzy na co dzień ratują ludzi i ich dobytek, są również gotowi nieść pomoc zwierzętom – ich praca wynika z prawdziwej troski.
Pożar wybuchł minionej nocy w mieszkaniu w budynku wielorodzinnym w Zblewie, w powiecie starogardzkim. Na miejsce wysłano siedem jednostek straży pożarnej, a cztery osoby zostały ewakuowane, podczas gdy osiem innych opuściło budynek samodzielnie. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a przyczyny pożaru nie zostały jeszcze ustalone.
Podczas akcji strażacy zauważyli klatkę kennelową, w której znajdował się mały pies, nieprzytomny z powodu wysokiej temperatury i zadymienia. Natychmiast wynieśli go na zewnątrz, gdzie otrzymał pomoc medyczną.
Arkadiusz Marks, strażak i ratownik medyczny z OSP Zblewo, który był na miejscu, opowiada: “Ochłodziłem psa, przeprowadziłem intubację i podałem tlen. Zwierzę odzyskało przytomność i zaczęło reagować”. Po udzieleniu pomocy pies doszedł do siebie i został przekazany swoim właścicielom.
Ta akcja była pierwszą, w której strażak miał okazję użyć swoich umiejętności związanych z intubacją psa. Reanimacja psa różni się od reanimacji człowieka – pies musi leżeć na brzuchu, a sprzęt jest nieco inny, choć część narzędzi stosowanych u ludzi może być również użyta do pomocy zwierzętom.
Arkadiusz Marks jest ratownikiem medycznym i przewodnikiem psa służbowego w Państwowej Straży Pożarnej. Posiada specjalistyczne szkolenie z zakresu pierwszej pomocy zwierzętom, które zdobył w ramach swojej pracy zawodowej i pasji. W całym kraju tylko kilka jednostek Państwowej Straży Pożarnej ma psy poszukiwawcze, które po przeszkoleniu pomagają ratować życie ludzi, wykazując się niesamowitym węchem i zdolnością do przeszukiwania gruzowisk oraz terenu.
dziennikbaltycki.pl