
W piątkowe popołudnie, 6 czerwca, w Tatrach doszło do tragicznego wypadku – w rejonie Zamarłej Turni zginął taternik. Na miejsce natychmiast ruszyli ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR), których działania wsparła słowacka Horská Záchranná Služba (HZS). Do akcji użyto również śmigłowca.
Ciało ofiary przetransportowano do Zakopanego. Na razie nie są znane dane personalne taternika – nie ujawniono jego wieku ani płci. Na miejscu wypadku pracuje grupa dochodzeniowa.
– Prokuratura prowadzi czynności na miejscu zdarzenia. To ona zdecyduje, czy zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Szczegółowe informacje będą możliwe do przekazania najwcześniej jutro – poinformowała młodszy aspirant Anna Zbroja-Zagórska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie w rozmowie z TVN.
Zamarła Turnia, gdzie doszło do wypadku, to dwuwierzchołkowy szczyt położony w długiej wschodniej grani Świnicy, w polskiej części Tatr Wysokich. Wierzchołek wschodni wznosi się na 2179 m n.p.m., zachodni jest o metr niższy – oba oddziela niewielkie siodło. Północna ściana góry opada w stronę Dolinki Koziej, południowa – znana z licznych dróg wspinaczkowych – stromo schodzi do Dolinki Pustej, należącej do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Przez górną część północnej ściany biegnie Orla Perć – słynny szlak wysokogórski, który jednak omija same wierzchołki Zamarłej Turni.
wp.pl