
Dostawy wojskowych ciężarówek marki Jelcz dla polskiej armii realizowane są z opóźnieniami. Agencja Uzbrojenia potwierdziła, że w jednej z umów naliczono kary umowne przekraczające 10 milionów złotych. Problemy z realizacją kontraktów mogą mieć wpływ na kluczowe programy modernizacyjne sił zbrojnych.
Jak poinformowała Agencja Uzbrojenia, część umów na dostawy pojazdów Jelcz średniej i dużej ładowności jest realizowana z opóźnieniem, choć większość kontraktów przebiega zgodnie z harmonogramem.
– Umowy na dostawę pojazdów Jelcz generalnie realizowane są terminowo, jednakże zdarzają się opóźnienia – przekazał płk Grzegorz Polak, rzecznik Agencji Uzbrojenia.
W jednym z przypadków, dotyczącym programu obrony powietrznej Wisła, kara umowna wyniosła 10,5 miliona złotych, co stanowi ponad 6 procent wartości kontraktu.
Polska Grupa Zbrojeniowa, do której należy spółka Jelcz, nie odniosła się dotąd do sprawy.
Jelcz w kluczowych programach obronnych
Jelcz uczestniczy w najważniejszych programach modernizacyjnych polskiego wojska, takich jak Narew, Pilica czy Wisła. Firma produkuje wojskowe ciężarówki w różnych konfiguracjach napędu – od 4×4 do 10×10, w tym również wersje opancerzone. Na podwoziach Jelcza montowane są m.in. wyrzutnie HIMARS oraz K239 Chunmoo.
Rządowe wsparcie i plany rozwoju produkcji
W październiku premier Donald Tusk poinformował, że w halach po upadłym Rafako w Raciborzu uruchomiona zostanie nowa linia produkcyjna Jelcza. – To miejsce w jakimś sensie ratuje Jelcza, który powinien produkować więcej niż jest w stanie obecnie – powiedział szef rządu.
Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Adam Leszkiewicz wyjaśnił, że obecna hala w Jelczu-Laskowicach nie wystarcza do prowadzenia produkcji na odpowiednią skalę. W ciągu najbliższych czterech–pięciu lat ma powstać nowy zakład, a do tego czasu firma będzie korzystać z dwóch dodatkowych oddziałów – w Raciborzu i Sanoku (dawny Autosan).
Na budowę nowej hali Jelcz otrzyma ponad 750 milionów złotych dofinansowania z Funduszu Inwestycji Kapitałowych.
Nowy zakład ma docelowo umożliwić zwiększenie produkcji do około 1600 pojazdów rocznie. Wytwarzane tam podwozia będą wykorzystywane w systemach obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu, w tym w radarach P-18PL i SAJNA, wyrzutniach iLauncher oraz w systemach radiolokacji, łączności i dowodzenia.
money.pl


