
Na zdjęciu piłkarz reprezentacji Polski, Piotr Zieliński.
Portugalia przypomniała Polsce o jej miejscu w hierarchii. W ciągu zaledwie jedenastu minut na PGE Narodowym strzelili nam dwa gole w meczu Ligi Narodów. Najpierw trafił Bernardo Silva, a następnie do siatki dołożył Cristiano Ronaldo. To nie były jedyne wyraźne szanse faworyta w pierwszej połowie.
Portugalska drużyna wykonała aż dziewiętnaście podań w akcji, która zakończyła się golem. To pokazuje, że problemy naszej ekipy zaczęły się już na etapie pressingu. Po długim podaniu wzdłuż ziemi Ruben Neves wprowadził piłkę w pole karne. Z kolei Bruno Fernandes, z ustawieniem tyłem do bramki, zgrał piłkę do Bernardo Silvy, który strzelił lewą nogą w okolice lewego słupka. Zawiniło wielu piłkarzy – w decydującej fazie przede wszystkim Jan Bednarek, który nie upilnował asystującego piłkarza.
Nadzieje na remis zostały rozwiane w 37. minucie, kiedy to Rafael Leao przeprowadził znakomity rajd. Po jego strzale piłka trafiła w lewy słupek i spadła pod nogi Cristiano Ronaldo, który jako 39-latek zdobył swojego 133. gola w barwach reprezentacji Portugalii. Rajd Leao nie został zatrzymany przez Przemysława Frankowskiego, Maxiego Oyedele ani na końcu przez Sebastiana Walukiewicza. Paweł Dawidowicz i Nicola Zalewski byli zbyt daleko, by pomóc w obronie przed nadbiegającym Ronaldo.
Co ciekawe, nawet polscy kibice uczcili bramkę Ronaldo, skandując “Siuuuuuu!” na jego cześć.
gol24.pl