Prowadząca w światowym rankingu tenisistek i najwyżej rozstawiona w Rzymie Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę (nr 3.) 6:2, 6:1 i awansowała do finału turnieju rangi WTA 1000. W stolicy Włoch Polka broni tytułu wywalczonego w ubiegłym roku.
Pierwsza partia przebiegła dość szybko – trwała pół godziny – ale rozpoczęła się nieoczekiwanie. W pierwszych trzech gemach żadna z zawodniczek nie potrafiła zwyciężyć przy własnym podaniu i Polka prowadziła po nich 2:1. Później, przy stanie 3:2, inicjatywę przejęła już Świątek, która zaczęła grać bardziej agresywnie. Do tego Sabalenka zaczęła popełniać niewymuszone błędy.
Polka kolejny raz przełamała rywalkę, doprowadzając do wyniku 5:2, a następnie, nie pozostawiając złudzeń Białorusince, wykorzystała własny serwis, by rozstrzygnąć seta na swoją korzyść.
Druga odsłona to już popis Świątek, która miała kontrolę nad przebiegiem gry. Sabalenka może mówić jedynie o przebłyskach, jak np. w trzecim gemie, gdy ze stanu 0:40 doprowadziła do gry na przewagi, lub w piątym, kiedy obroniła piłkę na przełamanie i zmniejszyła stratę na 1:4. Później Polka też musiała obronić jednego break pointa, co uczyniła dzięki niewymuszonemu błędowi Białorusinki. W kolejnym gemie Świątek wykorzystała trzecią piłkę meczową.
Był to czwarty pojedynek Świątek z Sabalenką, a trzeci w tym roku. W listopadzie Polka poniosła porażkę w kończących sezon 2021 zawodach WTA Finals w Guadalajarze. W obecnym sezonie gładko pokonała Białorusinkę w ćwierćfinale w Dausze oraz w finale w Stuttgarcie, nie tracąc w tych dwóch pojedynkach żadnego seta.
Świątek odniosła 27. zwycięstwo z rzędu – wcześniej wygrała cztery turnieje, w których startowała: w Dausze, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie. (PAP)