Prezes PZPN Cezary Kulesza szuka trenera dla piłkarskiej kadry Polski. Pojawiają się nazwiska, które były w mediach jeszcze przed powołaniem Czesława Michniewicza. Umowa z obecnym selekcjonerem nie została automatycznie przedłużona, a jego szanse na nowy angaż – raczej niewielkie.
W poniedziałek doszło do spotkania Kuleszy z Michniewiczem, po którym federacja wydawała oświadczenie. Poinformowano, że PZPN nie skorzystał z klauzuli umownej, która umożliwiała jednostronne przedłużenie kontraktu selekcjonera. Federacja miała tydzień od ostatniego meczu biało-czerwonych na mundialu (4 grudnia 1:3 z Francją w 1/8 finału), aby skorzystać z opcji przedłużenia tej umowy.
Jednocześnie, jak dodano w komunikacie, kwestia dalszej współpracy pomiędzy federacją i Michniewiczem “jest tematem rozmów stron”. Kontrakt wygasa 31 grudnia 2022 roku, dlatego “decyzja dotycząca ewentualnego przedłużenia umowy z trenerem zostanie podjęta w najbliższych dniach”.
Brak automatycznego przedłużenia umowy z Michniewiczem oznacza, że Kulesza ma teraz wolne ręce i może rozpocząć poszukiwania selekcjonera, nie skreślając jednocześnie dotychczasowego trenera kadry.
Jak poinformował “Przegląd Sportowy”, pod uwagę brany był Maciej Skorża, ale niedawno podpisał kontrakt z japońskim klubem Urawa Red Diamonds i – jak dodano – odmówił.
Coraz wyżej na liście potencjalnych kandydatów plasuje się Andrij Szewczenko. Znakomity w przeszłości ukraiński piłkarz, a później m.in. selekcjoner reprezentacji swojego kraju, był rozważany już w styczniu, gdy Kulesza szukał następcy Sousy. (PAP)