Policjanci zatrzymali 18-letniego mężczyznę, który razem z 16-letnią dziewczyną stał przed bramą kamienicy w centrum Łodzi i zachowywał się nerwowo. Kiedy funkcjonariusze podeszli do niego, próbował się wyrwać i uciec. Okazało się, że miał przy sobie narkotyki – amfetaminę oraz marihuanę.
Zdarzenie miało miejsce wieczorem w rejonie skrzyżowania ulic Gdańskiej i Curie-Skłodowskiej. Około godziny 18, nieoznakowany radiowóz przejeżdżał przez ten obszar, a w środku znajdowali się policjanci z wydziału ds. nieletnich i patologii IV komisariatu w Łodzi. Funkcjonariusze zauważyli dwóch nastolatków, którzy nerwowo się rozglądali, a potem weszli do bramy kamienicy.
Policjanci poczekali kilka minut, aż młodzi ludzie wyjdą z bramy, po czym przystąpili do interwencji. Po przedstawieniu się wylegitymowali ich. Dziewczyna, mimo początkowego stresu, spokojnie wykonała polecenia, jednak 18-latek stawiał opór. Mężczyzna próbował uciec, a dodatkowo wyciągnął z kieszeni spodni pakunek, który zacisnął w dłoni, nie chcąc ujawnić zawartości. Policjanci szybko go obezwładnili i znaleźli przy nim ponad 16 gramów narkotyków – amfetaminę oraz marihuanę.
Oboje nastolatków zostało zabranych na IV komisariat. Dziewczynę odebrała matka, a 18-latek usłyszy zarzut posiadania narkotyków, co może skutkować karą do trzech lat pozbawienia wolności.
dzienniklodzki.pl