Nie, nie bój się opiekunko, nie podam ani twojego nazwiska, ani twojego imienia.
Chcę tylko przedstawić swoją, a właściwie naszą historię. Historię, która jak się zorientowałam jest dosyć często spotykana wśród niemieckich rodzin, ale budzi ciągle zdziwienie.
Ty, droga opiekunko alkoholiczko wyglądałaś nieprzeciętnie, lepiej niż inne kobiety. Zadbana, starannie zrobione paznokcie, ładne ubranie, dobrze podcięte włosy. Kontaktowa, rozmowna, pełna pomysłów na ułatwienie ostatnich lat życia naszej ukochanej mamie i babci. Ty obiecałaś nam, że świetnie się na tym znasz, że mama będzie mogła bezpiecznie i godnie dalej pozostać w swoim domu. Od razu daliśmy ci klucze od mieszkania mamy. Razem zrobiliśmy zakupy—co tylko chciałaś.
Taki gatunek kawy jak ty lubisz, twoją ulubioną szynkę…
Zrobiliśmy to, bo pomimo że miałaś od nas dostawać miesięcznie 1400 euro netto pensji, to chcieliśmy, żeby nie tylko naszej mamie było dobrze.
Patrzyliśmy na ciebie jak na zjawisko z innego, lepszego świata. Podziwiałam ciebie opiekunko alkoholiczko…
Czytaj wiecej w Info&Tips wydanie nr.: 36/2017
Rubryka pod redakcją Moniki Moj, mojmonika@yahoo.de